Nawet najnowsza projekcja NBP zakłada, że w 2022 roku średnioroczna inflacja CPI wyniesie 10,8%, a rok później 9,0%. Także w roku 2024 inflacja ma wyraźnie przekraczać cel. Nie jest też
1249. Poznaliśmy wstępny odczyt inflacji za sierpień 2022 r. Według szacunków Głównego Urzędu Statystycznego inflacja w sierpniu wyniosła 16,1 proc. rok do roku, a w stosunku do
Inflacja w Polsce w kwietniu poniżej 15 procent - to najnowsze prognozy ekonomistów. Oficjalne dane w piątek zaprezentuje Główny Urząd Statystyczny. W marcu inflacja wyniosła 16,1 proc
cash. Inflacja bazowa w czerwcu wyniosła 9,1 proc. wobec 8,5 proc. miesiąc wcześniej - podał Narodowy Bank Polski w komunikacie. To najgorszy wynik od 2001 roku, kiedy zaczęto prowadzić zestawienia. Inflacja bazowa to miara pokazująca zmiany cen dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny nie ma realnego wpływu, bo są kształtowane na rynkach światowych (jak ceny energii) oraz są wynikiem szeregu zjawisk, np. pogody (ceny żywności). Z inflacji bazowej wyłączono więc dwie pozycje (energię i żywność), które w ostatnich miesiącach w największym stopniu odpowiadały za wzrost cen. Inflacja bazowa najwyższa od ponad 20 lat Inflacja bazowa w czerwcu wyniosła 9,1 proc. To więcej niż w poprzednim miesiącu i najwięcej od ponad 20 lat, ale też mniej niż zakładali ekonomiści (przewidywali, że wyniesie 9,3 proc.). Narodowy Bank Polski co miesiąc wylicza cztery wskaźniki inflacji bazowej, co, jak przekonuje w komunikacie, pozwala lepiej zrozumieć charakter inflacji w Polsce. W czerwcu w ujęciu rok do roku inflacja wyniosła: po wyłączeniu cen administrowanych (podlegających kontroli państwa) – 15,9 proc., wobec 14,0 proc. miesiąc wcześniej; po wyłączeniu cen najbardziej zmiennych – 11,2 proc., wobec 10,4 proc. miesiąc wcześniej; po wyłączeniu cen żywności i energii – 9,1 proc., wobec 8,5 proc. miesiąc wcześniej. „Najczęściej używanym przez analityków wskaźnikiem jest wskaźnik inflacji po wyłączeniu cen żywności i energii. Pokazuje on tendencje cen tych dóbr i usług, na które polityka pieniężna prowadzona przez bank centralny ma relatywnie duży wpływ. Ceny energii (w tym paliw) są bowiem ustalane nie na rynku krajowym, lecz na rynkach światowych, czasem również pod wpływem spekulacji. Ceny żywności w dużej mierze zależą od pogody i bieżącej sytuacji na krajowym i światowym rynku rolnym” – napisał NBP. Czytaj też:Dwa kroki do 20 proc. inflacji? Ekonomista: możemy robić założenia, a później to wszystko się wywróci
Inflacja w polsce w 2000 roku wyniosła 10%. Pani Jabłonowska w styczniu 2000 roku zarobiła 1500 zł a 2 styczniu 2001 roku - 1600zł. Czy realna wartość jej pensji wzrosła czy zmalała?
Właściwie przesądzone jest wystąpienie recesji w Polsce, stanowiącej pokłosie walki z wysokim poziomem inflacji, panującym w naszym kraju od końca 2021 roku. Sprawdź, jak długo to może potrwać i jak inflacja w Polsce może rozwijać się w kolejnych miesiącach. Czy podwyższanie głównych stóp procentowych musi doprowadzić do recesji i czy wystąpi w naszym kraju stagflacja? Kiedy GUS ogłaszał, że inflacja w Polsce sięgnęła poziomu ponad 15 proc. w czerwcu 2022 roku, wiadomo było, że wpłynie ona na wzrost gospodarczy. Eksperci coraz częściej mówią o tym, że czeka nas recesja. Czym jest i jak może wpłynąć na poziom inflacji oraz na życie Polaków? Czy inflacyjne warunki mogą powodować recesję? Inflacja jest zjawiskiem, które polega na wzroście cen dóbr i usług konsumpcyjnych. Już w ostatnich miesiącach 2021 roku wyraźnie zauważalna była rosnąca dynamika wzrostu cen. O galopującej inflacji mogliśmy powiedzieć jednak dopiero wtedy, gdy przekroczyła próg 10 proc. w skali roku. Niestety, obecnie jest ona już o wiele wyższa. W odpowiedzi na wzrost inflacji bank centralny od października 2021 roku cały czas podnosi główne stopy procentowe. W efekcie są one na poziomie niewidzianym w Polsce od lat. To z kolei powoduje rosnące koszty kredytowania oraz przyczynia się do gospodarczego spowolnienia w Polsce. Rok 2022 rok zapisze się w ekonomicznej historii naszego kraju jako czas recesji w gospodarce. Wyraźnie widać, że naturalną konsekwencją zacieśniania polityki pieniężnej nie tylko w Polsce, lecz także na całym świecie, jest recesja. Skutkiem inflacji jest więc zachwianie w koniunkturze gospodarczej i jej pogorszenie. Pojawiają się już informacje ze strony ekspertów, że największe światowe gospodarki mogą znaleźć się w recesji, na co wskazują malejące indeksy PMI – indeksy koniunktury w przemyśle. Polska nie jest więc w tym wypadku odosobniona. Pytanie tylko, jak sobie z tym problemem poradzimy. Czy nastanie recesji oznacza koniec wzrostu cen? Nie można jednoznacznie stwierdzić, że inflacja w Polsce zakończy się wraz z wystąpieniem recesji. Rok 2022 jest na tyle nieprzewidywalny, że taka teza nie musi znaleźć potwierdzenia w rzeczywistości. Recesja gospodarcza ma szerokie skutki, ale niekoniecznie wieńczy inflację i powoduje, że z miesiąca na miesiąc staje się ona niższa. Raczej należałoby powiedzieć, że skutkiem podnoszenia głównych stóp procentowych jest spowolnienie gospodarcze, a celem takiego działania podejmowanego przez Radę Polityki Pieniężnej działającą przy Narodowym Banku Polskim i innych banków centralnych na świecie jest efektywna walka z inflacją. Recesja w największych światowych gospodarkach to realny scenariusz. Kluczowe jest powstrzymanie w możliwie jak najszybszym tempie inflacji, a to zależy od przyszłych cen ropy naftowej i kluczowych surowców. Paliwa drożały przez kilka miesięcy w związku z wybuchem wojny w Ukrainie oraz ograniczeniem dostaw. W lipcu 2022 roku ceny ropy na globalnym rynku wyraźnie jednak zaczęły spadać, podobnie jak ceny miedzi. Według inwestorów niższy popyt na surowce spowodowany jest spowolnieniem aktywności gospodarek. Warto wiedzieć: Jakie zadania ma Bankowy Fundusz Gwarancyjny? Przed czym chroni? Oznaką recesji na świecie jest obniżka rentowności obligacji rządowych na wielu rynkach. W ciągu zaledwie tygodnia dochodowość 10-letnich obligacji Stanów Zjednoczonych wynosiła niemal 3,3 proc., podczas gdy w kilka dni później było to niewiele ponad 2 proc. Na przestrzeni kilku dni rentowność polskich obligacji skarbowych spadła z 8 do mniej niż 7 proc. Ponadto bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej w czerwcu 2022 roku okazał się najniższy w historii. Jesteśmy na ścieżce do recesji ekonomicznej, a to, jak głęboko nią pójdziemy, zależy od dalszego wzrostu cen i decyzji podejmowanych przez RPP. Analitycy wskazują, że w II półroczu nasza gospodarka przestanie się rozwijać. Niestety, ale współistnienie inflacji i recesji gospodarczej i ekonomicznej jest jak najbardziej możliwe. Wówczas będziemy mieli do czynienia ze stagflacją. Czy recesja może oznaczać początek stagflacji? Polska znajdzie się w recesji w ciągu kilku kolejnych tygodni II półrocza 2022 roku. Można mówić już o ochłodzeniu koniunktury, o czym świadczą dane o produkcji przemysłowej i sprzedaży detalicznej. Na początku 2023 roku Polska może doświadczyć spadku aktywności ekonomicznej w ujęciu rok do roku. Stagflacja jest połączeniem stagnacji w gospodarce z inflacją. Jeśli do tego dojdzie, to walka z dynamicznym wzrostem cen doprowadzi do jeszcze gorszej sytuacji, koszty życia będą dalej rosły, ale jednocześnie recesja gospodarcza będzie się rozpędzać i powodować wyższy poziom bezrobocia. Większość ekonomistów przewiduje, że jeśli stagflacja w Polsce wystąpi, to na krótko i nie będzie bardzo dotkliwa. Dwucyfrowa inflacja może z nami jednak pozostać co najmniej do połowy 2023 roku. Czy recesja może całkowicie odwrócić inflację? Właściwie wydaje się, że recesja jest nieunikniona – zarówno w Polsce, jak i w Zachodniej Europie czy w USA. Wiele danych z ostatnich tygodni czerwca i lipca 2022 roku na to wskazuje. Ekonomiści w Polsce wskazują na podstawowy scenariusz, w ramach którego widoczna jest techniczna recesja, czyli spadek PKB w ujęciu kwartalnym przez dwa kwartały z rzędu. Niewykluczone, że recesja gospodarcza będzie trwała i w 2023 roku, co spowoduje skurczenie się polskiej gospodarki nawet w ujęciu rocznym. Czy jednak recesja jest nam właściwie niezbędna? Jaki jest związek pomiędzy recesją a inflacją? Ekonomiści tłumaczą, że najkorzystniejszym scenariuszem dla naszej gospodarki i każdego kraju dotkniętego galopującą inflacją byłoby natychmiastowe, realne zubożenie społeczeństwa, co jednak jest trudne do osiągnięcia. W takiej sytuacji ludności nie stać na zakupy, które robili dotychczas, a skoro ludzie nie kupują, to nie ma presji popytowej. Mniejszy popyt wymusza z czasem stabilizację, a nawet obniżki cen produktów i usług. Zubożenie społeczeństwa oznacza jednak obniżenie się ogólnego poziomu życia w kraju. Rodzi konsekwencje w postaci rozrostu tzw. szarej strefy i biedy. Rośnie ryzyko wzrostu stopy bezrobocia. W ostatnich miesiącach ogólne odczucia Polaków są o wiele gorsze. Wskazuje na to bieżący wskaźnik nastrojów konsumenckich opracowany przez GUS, który spadł do poziomu najniższego w historii. Skłonność do zakupów słabnie, a dzięki temu być może będzie można pokonać inflację. Warto to wiedzieć! Zmiany w Polskim Ładzie w 2022. Jak zmienią się podatki i ulgi? Schłodzenie koniunktury gospodarczej i ograniczenie popytu konsumpcyjnego, o ile stanie się widoczne w wynikach badań ekonomistów, będzie oznaczało, że podwyżki głównych stóp procentowych „serwowane” nam przez RPP zaczną przynosić oczekiwane skutki, a to już o krok od tego, by dynamika wzrostu cen zwolniła. Inflacja w Europie również rośnie, i to w szybkim tempie. W czerwcu 2022 roku wyniosła w strefie euro 8,6 proc. rok do roku, podczas gdy w maju – 8,1 proc. Natomiast może zaskakiwać spadek inflacji w Niemczech – w czerwcu inflacja była na poziomie 8,2 proc., o 0,6 pkt proc. mniej, niż przewidywali analitycy i o 0,5 pkt proc. mniej niż w maju. Mimo to ekonomiści niemieckiego banku Berenberg prognozują recesję w strefie euro w 2023 roku. Recesja częściowo wynika z inflacji, a częściowo z podejmowanej przez banki centralne walki z dynamicznie rosnącymi cenami.
inflacja w polsce w 2000 roku wyniosła 10